

Nie powiem, że się dziecku należało, ale chyba musiał nieźle wkurzyć kota, że zaatakował.



Tak jak się dokładniej kotu przyjrzałam, to nie widzę, żeby wykazywał jakieś cechy agresji (mowa ciała).

Komentuj bez logowania :)
Zaloguj się, by móc dodawać komentarze.Załaduj wszystkie komentarze
Komentuj bez logowania :)
Zaloguj się, by móc dodawać komentarze.